wtorek, 13 stycznia 2015
Imagin z Harrym cz 9
Dzwonek do drzwi. Powoli schodzę na dół i otwieram drzwi.
- Harry ? Byłeś tu zaledwie trzy godziny temu - kpię
- no i ? - chwieje się. Jest pijany
- jesteś pijany. - grymaszę- wejdź - przewracam oczami i go wpuszczam. Harry uśmiecha się i zatacza na kanapę.
- czemu piłeś? - pytam wchodzą do kuchni
- żebym to ja pamiętał....Ah ! Niall do mnie wpadł - podaję mu szklankę wody
- dzięki- Siadam koło niego
Upija trochę i stawia szklankę na szafkę.
- która jest godzina ? - pyta
- 22:30 - odpowiadam patrząc na zegarek
- mógłbym.....eh nie ważne - bełkocze i drapie się po karku
- mógłbyś - odpowiadam i daję mu koc.
- mam spać na tej kanapie ? - parska
- idź spać - popycham go na co chłopak łapię mnie za nadgarstki. Patrzę w jego przekrwione od alkoholu oczy i zastanawiam się po co tu wogule przyszedł. Ale wolę nie pytać.
Trzyma nad sobą moje nadgarstki, a ja próbuje wyrwać je z uścisku
- nie kręć się
- to mnie puść
- okej - mówi i puszcza moje dłonie, na co spadam na jego klatkę piersiową.
- wariat
- Tak. Ale twój - nachyla się i całuje mnie w czoło
- co ?! - spoglądam na niego ale Harry udaje że śpi. Wstaje z niego i idę na górę. Kładę się do łóżka i przed snem przypominam sobie jego słowa ,, ale twój ". Co to ma znaczyć. Albo ten SMS. ,. Kocham Cię wiesz ? ". On tak żartuje ?
***
Rano budzi mnie czyiś szept. Odwracam się i widzę Harry'ego. Która gada przez sen, ale wróć ! Co on u diaska tu robi ?!
- Harry - szturcham go lekko
- Harry - powtarzam czynność
- Harry !- krzyczę, a chłopak spada z łóżka. Wybucham śmiechem.
- no i co się śmiejesz? - pyta wdrapując się z powrotem.
- co tu robisz ?
- przecierz mnie wpuściłaś
- chodzi że w moim łóżku - przewracam oczami
- Eh. Nie wiem - wzrusza ramionami
- Harry - szepczę
- tak ? - spogląda na mnie
- o co Ci chodziło z tym SMS-em Kocham Cię? - pytam a Harry odwraca wzrok.
- pewnie to ściema byłeś już pijany co nie
- Nie. Nicol właśnie nie byłem. Te słowa...były...prawdziwe - czuje jak łzy spływają mi po policzku. Aż tak bardzo się wzruszyłam ?
- dlaczego płaczesz ? - pyta ze zdziwieniem
- nie mam pojęcia. Może dlatego że powiedziałeś o swoich uczuciach ? - przytulam się do niego
- kobiety - jęczy
- Oh. Daj spokój - uśmiecham się
- Nicol. Przepraszam ale to nie tak że nie chcę iść na tą randkę ale pomyślałem sobie że moglibyśmy zostać tu.
- pewnie - przytulam się jeszcze bardziej.
- zrobisz śniadanie ? - pytam go ale w odpowiedzi słyszę jego wybuch śmiechu.
- żartujesz ?
- nie - kiwam głową
- Pewnie jak ty zrobisz będzie lepsze - spogląda na mnie
- dobrze- wstaje i schodzę na dół
~ oczami Harry'ego ~
Uśmiecham się gdy wychodzi z pokoju,a potem ubieram się. Telefon Nicol wibruje. Mam ochotę sprawdzić kto to. Ale nie będę wścibski. Może to jakiś skurwiel. Który mi ją zabierze ? Harry stary jesteś zazdrosny ? Z zamyśleni wyrywa mnie pisk Nicol. Zbiegam na dół ale gdy ram jestem nikogo nie ma w domu.
- Nicol ! - krzyczę przerażony. Co do cholery ? Kurwa porwali ją. Gdzie ona jest. Nie, porwali ją. Harry ogarnij się. Co robić !
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz