niedziela, 11 stycznia 2015

Imagin z Harrym cz 7


- Harry - odsuwam się od niego
 Jego czerwone od płaczu oczy patrzą na mnie a ja nie wiem co powiedzieć.
- Eh. Chodźmy już - mówi na co łapię go za rękę
- Nicol proszę. Chodź - puszczam jego rękę i wstaję. Co mam zrobić? Chce mu powiedzieć że gdyby o krztę się zmienił chciała bym z nim zostać. Ale wyjdę na totalną idiotkę. Prawie powiedziałam o swoich uczuciach do niego, a wiem że pomimo tych złych rzeczy coś do niego czuję.
- Nicol - Harry wyrwa mnie z zamyśleni
- c..co ? - bełkoczę
- o czym ty tak myślisz ? - spytał
- o tobie - wypaliłam. Nicol idiotko zastanów się zanim coś powiesz
 ~ Oczami Harry'ego ~
 Te słowa naprawdę mnie zdziwiły. Ona o mnie ? Może ona naprawdę coś do mnie czuje.
- Naprawdę ?
- taa - odpowiada patrząc na ziemie
- Nicol - mówię i podchodzę do niej bliżej
- chodzimy już - spogląda na mnie i idzie dalej
 Do domu idziemy w zupełnej ciszy. Tylko czasami ma siebie spoglądamy. Wchodzimy do domu, rzucam klucze na szafkę i siadam na kanapie.
- podwieźć Cię do domu ? - pytam Nicol która siada przy blacie w kuchni
 ~ Oczami Nicol ~
 Teraz zaczyna się walka między moim rozumem a sercem. Dlaczego zawsze to musi mi się przydarzyć ? Naprawdę zostałabym gdym wiedziała że się zmieni.
 - Nicol ? - pyta ponownie
- Em. oh no wiesz. Gdybyś się choć troszkę zmienił moglibyśmy no wiesz - plącze się we własnych słowach
- Zmienić ? Czy ty w to wogule wierzysz ? - kpi
 - Tak - odpowiadam cicho
- Oh - spogląda na mnie a ja odwracam wzrok
- Dobrze by było gdybyś mnie podwiózł - uśmiecham się sztucznie i odchodzę od blatu
 ~ Oczami Harry'ego ~
 Teraz mogę powiedzieć że się zmienię, albo dać jej odejść. Pomimo że chcę żebym została nie robię nic. Nicol znika na schodach a ja wchodzę za nią. Gdy wchodzę do pokoju nie wierze w co widzę. Nicol siedzi na podłodze i płacze.
- co się stało ? - siadam koło niej
- nic - wyciera łzy
- Nicol przestań już kłamać
- Okej. Harry ja sama nie wiem co do Ciebie czuje. Może kocham. Może. Sama nie wiem. Ale ty uderzyłeś mnie. Krzyczysz na mnie. Wiem że mógłbyś się zmienić. Nie mówię że tak bardzo, ale choć trochę. Nie chcę stąd jechać gdy wiem że możesz.....być inny i mnie kochać. Ale nie oszukujmy się tal będzie lepiej - gdy kończy mówić bierze torbę, wstaje i wychodzi z pokoju. Oh Harry powiedz jej że się zmienisz.
-Nicol ! - krzyczę gdy zbiegam na dół, ale gdy schodzę nie ma nikogo w domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz