- Caroline chodź bo spóźnisz się do szkoły - krzyczy moja mama. Schodzę na dół i wychodzę do szkoły. Więc moje imię już znacie. Mam 19 lat i chodzę do głupiej szkoły ,a do tego zakochałam się w niedostępnym dla mnie chłopaku. Na imię ma Zayn. Jest miły ,uroczy ,przystojny. Oh nie ważne. Pada deszcz a ja muszę stać na przystanku. Nagle podjeżdża czarne BMW. Szyby trochę się otwiera i widzę twarz Zayna.
- podwieźć Cię? - pyta z uśmiechem
- nie chcę robić kłopotu- odpowiadam
- nie bądź głupia ,wchodź- wsiadam do auta i zapinam pas. Od razu cieplej.
- Caroline ? - spogląda na mnie
- tak - bawię się swoimi mokrymi brązowymi włosami. Patrzę na obraz za oknem i widzę że Zayn przejeżdża szkołę .
- Zayn tu jest szkoła - wskazuje
- haha ,a kto powiedział że zawiozę Cię do szkoły - spoglądam na niego przerażona.
- Kuźwa ,nie bój się. Nie chcę Cię ani zabić ,ani zostawić gdzieś w lesie albo zgwałcić
- a gdzie jedziemy ?- pytam cicho
- do mnie - odpowiada również cicho
- wypuść mnie ! - krzyczę a on na mnie spogląda
- na prawdę tak o mnie myślisz ?
- nie ! Ale zabierasz mnie do siebie jak ledwo się znamy!
- postanowiłem to zmienić
- Zayn oszalałeś ?
- też - uśmiecha się i parkuje auto pod dużym domem. Wysiadamy a Zayn otwiera mi drzwi od domu.
- zapraszam panią - wchodzę do środka i rozglądam się po pomieszczeniu. Jest tu naprawdę pięknie ,ale trochę przeraża mnie to że Zayn mnie tu przywiózł.
- siadaj - wskazuje na dużą zieloną sofę
- em..okej - bełkoczę i siadam
- chcesz coś do picia ?
- nie - odpowiadam cicho
- boisz się mnie ? - siada koło mnie
- N-nie
- właśnie widzę - uśmiecha się
- zimno Ci ?
- ehe - przytakuje
- chodź - łapie mnie za rękę i prowadzi na górę
- tu masz łazienkę ,zaraz Ci dam jakiś dres - znika w jakimś pokoju. Wchodzę do łazienki i idę pod prysznic. Gdy wychodzę wycieram dokładnie ciało i owijam je ręcznikiem
Do drzwi puka Zayn.
- mogę wejść? - pyta za drzwi
- tak -odpowiadam i dokładnie trzymam ręcznik
-masz -kładzie ciuchy i wychodzi
Zakładam bieliznę i dresy Zayna. Koszulka tak pięknie pachnie. Mogłabym budzić się w niej codziennie. Biorę swoje mokre ciuchy i schodzę na dół.
- em...gdzie mogę "wyszczuć" ciuchy ? - pytam a chłopak podchodzi do mnie
- daj - zabiera ciuchy i znowu znika w jakimś pokoju. Siadam na kanapie kładąc głowę na poduszce. Nagle czuje że ktoś mnie przykrywa. To Zayn. Dokładnie okrywam się kocem. Spoglądam na zegarek. Jest już 17 ?
- obejrzymy jakiś film ? - ciszę przerywa Zayn
- pewnie - uśmiecham się a chłopak zaczyna wybierać jakiś film. Chyba specjalnie wybrał horror. Ponieważ cały czas się boję i siedzę wtulona w niego. Chłopakowi nie znika uśmiech z twarzy. Oglądamy jeszcze jeden film ,którego i tak nie oglądamy tylko gadamy. Gdy już się kończy jest 21.
- Zayn ja już wrócę do domu
- nie ma mowy. Śpisz tu
- ale moja mama...
- gdy się myłaś wysłałem jej SMS-a że nocujesz u koleżanki - przerywa mi
- oh - to tyle co udaje mi się powiedzieć
- nie wiesz jak bardzo się cieszę że tu jesteś - na te słowa czuj jak serce przyspiesza swój bieg
- naprawdę ? - dziwię się. Zayn nachyla się nade mną i całuje.
- tak bardzo mi się podobasz. Codziennie obserwuje Cię w szkole. Caroline kocham Cię - mówi gdy odrywamy się od siebie. Rumienię się na jego słowa. Jednak on mnie kocha ! Kocha mnie !
- Zayn ja ciebie też kocham - uśmiecham się
- choć spać - przygryza dolną wargę. Bierze mnie na ręce i niesie do swojego pokoju.
Zasypiam wtulona w chłopaka.
Rano budzi mnie czyjaś kłótnia. Obok siebie nie zauważam Zayna. Schodzę trochę i widzę Harry'ego.
- co ty robisz ? Zabawiasz się z nią !
- nie ! Tylko tu spała ,a zresztą co Cię to interesuje?
- nie zasługujesz na nią ! - krzyczy Harry
- Styles zmieniłem się. Uwierz mi.
- Jasne zmieniłeś. - przewraca oczami i wychodzi
- Zayn ? - schodzę do salonu
- coś się stało ? - pyta
- nie ,ale dlaczego mówiłeś że się zmieniłeś ?
- kiedyś Ci powiem - patrzy na mnie a ja myślę że się roztopie
- daj mi moje ciuchy - proszę go a Zayn gdzieś idzie i po chwili wraca z moimi ubraniami.
Chcę iść do łazienki ale Zayn łapie mnie za rękę.
- możesz tu się przebrać - mówi a ma jego twarzy pojawia się łobuzerski uśmieszek
- wolę iść do łazienki niż robić przed tobą striptiz - śmieję się
- szkoda -puszcza moją dłoń i robi podkuwkę. Wchodzę do łazienki szybko zakładam swoje ciuchy. Dresy Zayna wkładam do kosza na pranie i schodzę na dół. Zayn siedzi przy blacie i je kanapki.
- chcesz ? - pyta a ja przytakuję głową i siadam obok niego. Zjadam dwu kanapki a gdy już kończę Zayn zabiera talerze i wkłada je do zmywarki.
- idę do domu
- a wiesz przynajmniej jak ? - odwraca się do mnie
-eh..nie- spuszczam wzrok
- spokojnie ,odwiozę Cię - uśmiecha się i bierze kluczyki do ręki. Droga mija nam bardzo przyjemnie i szybko.
- mam nadzieje że kiedyś się jeszcze spotkamy - Zayn nachyla się i mnie całuje chowają coś przy tym do mojej kieszeni. To jego numer.
-no spotkamy się w poniedziałek w szkole
- tak sam na sam - uśmiecha się
-pewnie tak - odpowiadam i wysiadam z auta. Chłopak nieosiągalny dla mnie wyznał mi miłość. Czy może być jeszcze lepiej ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz