środa, 4 lutego 2015
imagin z Zaynem cz 2
- cześć mamo !- witam się z rodzicielką gdy wchodzę do domu.
- a u jakiej to koleżanki byłaś ?
- u Amandy - odpowiadam a mama przytakuje
- a mamo będę mogła dziś też do niej pójść ?
- tak ,a teraz siadaj do stołu - uśmiecha się. Przytakuję i siadam. Jem szybko i idę do swojego pokoju. Wyjmuję telefon i dzwonię do Zayna.
- hej skarbie
- em..hej. Spotkamy się dziś? - pytam niepewnie
- wow szybka jesteś - śmieje się
- tak spotkamy się ,przyjadę po ciebie o 18 - dodaje po chwili
- ok ,to pa - mówię i się rozłączam.
- Caroline ktoś do ciebie! - krzyczy mama więc schodzę na dół i widzę Harry'ego
- możemy pogadać? - pyta nie pewnie
- tak ,chodź - zapraszam go do swojego pokoju. Siadam na łóżku i robię miejsce koło siebie.
- więc o czym chcesz pogadać ?
- o twoim nowym chłopaku - kpi
- nie mam chłopaka
- nie ? A Zayn ?
- on....nie..jest - nie wiem co powiedzieć
- nie ufaj mu
- czemu ? - pytam oburzona
- Zayn nie jest taki idealny. A wręcz przeciwnie. Sypia z dziewczynami na "jedną noc " i zostawia. Jestem jego kolegom więc wiem. Proszę Cię uważaj - łapie mnie za rękę i spogląda na mnie.
- Harry nawet jeśli taki był to raczej się zmienił
- nie ,nie zmienił
- przestań ! Może po prostu go nie lubisz ?
- może po prostu się o Ciebie martwię
- nie masz powód a teraz przepraszam mam ważne sprawy do zrobienia
- dobrze - odpowiada i wychodzi. Co on sobie myśli ? Będzie go oceniał ? Jest moim najlepszym przyjacielem ,ale to moja sprawa z kim się umawiam. Jest już 17:30 ? Kuźwa. Idę do łazienki i biorę prysznic. Robię makijaż i wiąże włosy w kitkę. Ubieram czarne rurki ,czerwony sweterek i czarne Vansy. Wypadam przez około i widzę samochód Zayna. Biorę torbę i schodzę na dół.
- ja już idę- mówię do mamy i wychodzę. Idę w stronę samochodu i widzę Zayna opartego o nie.
- hej - kładzie swoje ręce na moich biodrach i przyciska mnie do auta. Spoglądam na niego
- coś nie tak ? - pyta gdy całuje moją szyję
- em...jedziemy ?
- tak - odpowiada i otwiera mi drzwi
- gdzie jedziemy? - pytam gdy siada na miejscu kierowcy
- do mnie - uśmiecha się
- co Harry mówił na mój temat ?
- skąd wiesz że u mnie był ?
- widziałem jak wychodzi. Nie był zadowolony - spoglądam na niego zdziwiona. Ile on siedział w tym aucie
- Mówił że sypiasz z dziewczynami na jedną noc a potem zostawiasz i mam Ci nie ufać - wyjaśniam
- oh ,musi być naprawdę o Ciebie zazdrosny - śmieje się
- to mój przyjaciel - parskam
- nie denerwuj się - kładzie dłoń na moim udzie
- uroczo dziś wyglądasz - uśmiecha się łobuzersko.
Zaczynam przeczuwać że Harry miał racje
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz